Mieszkam na dziesiątym piętrze wielkiego bloku. Moje mieszkanie co prawda posiada balkon, ale niewiele jest takich dni w roku, gdy można z przyjemnością spędzać czas na tym balkonie. Zazwyczaj wieje tam tak, że urywa głowę, nie mówiąc już o rzeczach, które chciałabym tam trzymać. O kwiatkach to mogę pomarzyć. Straszny wiatr zrzuciłby każdą doniczkę. Ta część mojego lokum jest więc całkiem niewykorzystana. Postanowiłam to zmienić i wykonać zabudowę na tym balkonie. Taka zabudowa ochroniłaby balkon przed wiatrem a mi stworzyła dodatkową przestrzeń do życia. Zabudowa balkonów może być różnorodna. Są zabudowy wzmocnione, idealne do mieszkań na parterze, są też takie lekkie zabudowy wykonane z profili aluminiowych, które chronią przed deszczem i wiatrem. Właśnie taka była mi potrzebna. Poszukałam więc odpowiedniej firmy, która oferuje tego typu konstrukcje i umówiłam się na spotkanie. Chciałam wpierw poznać wszystkie koszty, nawet te ukryte. Potrzebowałam szczegółowego kosztorysu. Pan fachowiec przyjechał, pomierzył i obiecał szczegółową wycenę wraz z montażem. Na następny dzień miałam już ofertę na mailu. Była całkiem korzystna, podpisałam więc stosowną umowę. Teraz pozostało mi tylko oczekiwanie na realizację. A później zacznie się nowe życie. W końcu będę miała kącik wypoczynkowy na balkonie.
